Pierwsze modyfikacje nie były szczególnie duże, ale chyba wspomnieć można.
Wymiana wydechu - niejako z przymusu, kiedy to zgubiłem rure wydechu gdzies na Legickiej we Wrocławiu ... Zrezygnowałem jednak z wydechu przelotowego, z uwagi na hałas, bo jednak dosć dużo jeżdżę autkiem. Aby jednak nie psuć wyglądu rurką jak od trabanta, postanowiłem wykorzystać dostępne na rynku chromowane końcówki wydechu. Wybrałem końcówkę firmy Ulter, fi 80, całkiem przyjemną dla oka. Jak się później okazało również dla ucha, bo skrócenie standardowej rurki dało miłe mruczenie.
Również tarcze zegarów poszły na pierwszy rzut. Wymieniłem je na białe z niebieskim podswietleniem.
niedziela, lipca 24, 2005
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz